JAK W PROSTY SPOSÓB SPOTĘGOWAĆ EFEKTY NA SIŁOWNI? DIETA OD PODSTAW

Siłownia i kuchnia to dwa ulubione miejsca każdego kulturysty. Na czym polega fenomen diety kulturystycznej? Dlaczego niektóre osoby potrafią wyglądać niesamowicie, budując w zadziwiającym tempie czystą muskulaturę, a inne całe życie nieskutecznie usiłują zmienić swoje ciało? Odpowiedzią na te pytania jest… dieta.

Ludzie, których spotykam na siłowni często opowiadają mi o swoich „dietach”. Jedni preferują dietę 3500kcal znalezioną w Internecie i uważają ją za idealną. Inni z kolei jedzą na każdy posiłek ryż z kurczakiem i brokułami równo co 3 godziny z zegarkiem w dłoni. Jestem pełen podziwu, ale czy to konieczne? Oczywiście, że nie.

Każdy organizm jest jedyną w swoim rodzaju maszyną, reagującą w indywidualny sposób na dostarczane jedzenie. Mówi się, że tyle, ile jest na świecie organizmów, tyle zapotrzebowań kalorycznych. Ja się z tym zgadzam. Skąd więc wiedzieć jakie jest nasze zapotrzebowanie? Przybliżony wynik możemy uzyskać dzięki kalkulatorom dostępnym w Internecie. Nic trudnego. Nigdy nie będzie on jednak dokładny, dlatego musimy najpierw sprawdzić jak na taką ilość jedzenia reagujemy. W jaki sposób? Jedząc przez kilka dni dokładnie taką liczbę kalorii i obserwując, jaka jest odpowiedź naszego organizmu. Jeśli nasza waga rośnie lub maleje, to wynik należy skorygować. Poza samą ilością jedzenia oczywiście ważne są makroskładniki. Osoba trenująca na siłowni potrzebuje 2 – 2,5 g białka na kilogram masy ciała. Jeśli chodzi o pozostałe makroskładniki, proponowałbym trzymać tłuszcze w okolicach 0,5 – 1 g na kilogram masy ciała, a resztę dostarczać z węglowodanów.

Po ustabilizowaniu diety możemy iść krok dalej. W tym momencie należy zdecydować, czy powinniśmy zredukować nadmiar tłuszczu, czy możemy zacząć swobodnie budować mięśnie. Niestety, posiadając nadmiar tkanki tłuszczowej, nie zbudujemy czystej masy mięśniowej ze względu na insulinooporność. Takim osobom zaleca się najpierw solidną redukcję. Gdy odpowiemy sobie już na pytanie, co dla nas będzie lepsze, możemy w końcu zaczynać prawdziwą rewolucję, która doprowadzi nas do upragnionej sylwetki.

Aby skutecznie budować masę mięśniową, niezbędne jest zwiększenie ilości dostarczanego jedzenia. Początkowo dodajemy 100-300kcal do swojego dziennego zapotrzebowania i obserwujemy lustro oraz wagę. Warto również mierzyć swoje obwody. Optymalnie będzie tyć 0,5 kg na tydzień. Wtedy mamy pewność, że nie zalejemy się momentalnie tłuszczem, a budowana przez nas masa będzie w miarę czysta. Gdy tyjemy za wolno lub za szybko korygujemy ilość kalorii. Zaleca się, aby dodawane kalorie pochodziły ze wszystkich makroskładników, ale ja osobiście proponuje węglowodany i tłuszcze. Zaproponowana przeze mnie ilość białka w zupełności wystarczy, zarówno do budowania nowej muskulatury, jak i ochrony tej którą już posiadamy. A jak wiadomo nadmiar białka nie jest zdrowy dla naszego organizmu i może spowodować zakwaszenie diety.

Sytuacja podczas redukcji wygląda bardzo podobnie, tylko jak łatwo się domyśleć kalorie trzeba odjąć. Koniecznie trzeba pamiętać, że nie ma drogi na skróty. Im wolniej przeprowadzamy redukcję, tym więcej tkanki mięśniowej jesteśmy w stanie zachować. Tylko tak postępując, możemy mieć pewność, że nasza dieta jest odpowiednia. Gdybyśmy drastycznie obcięli kalorie i odchudzali się za wszelką cenę, musielibyśmy się liczyć z utratą cennej muskulatury oraz z nagłym zwolnieniem metabolizmu i ostatecznie stagnacją. Optymalnie więc będzie dostosować tempo odchudzania indywidualnie do siebie.

Niezależnie od celu jaki sobie obierzemy, dieta ma kluczowe znaczenie w efektywnym ulepszaniu naszej sylwetki. Zapewniam Was wszystkich, że postępując zgodnie z tymi zasadami, każdy jest w stanie bez dopingu i nieczystych metod dojść do wymarzonego, atrakcyjnego dla płci przeciwnej ciała. Bez względu na to, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, jesteś w stanie tego dokonać. Innego wyjścia po prostu nie ma. Pamiętaj, to dieta jest kluczem do sukcesu.